Kiedy zaczęło się lato mieliśmy nadzieję, że będzie dużo lepiej. Niestety pod koniec lipca niespodziewanie dopadło nas kolejne zapalenie płuc, kolejne wydatki związane z lekarstwami. Amelka po ostatnich kuracjach antybiotykami nabrała takiej niechęci do leków, że nie dało jej się w żaden sposób przekonać, aby wzięła syrop, czy to ze strzykawki bądź z kubeczka z piciem. Nic nie skutkowało. Było na tyle źle, że dostaliśmy skierowanie do szpitala, gdzie miała kuracje antybiotykową z kroplówki.
Niestety z powodu tego zapalenia po raz kolejny musieliśmy przesunąć planowane na sierpień operacje na przepuklinę Amelki i Klaudii.