Walka z wirusami

Minęła kolejna zima, którą spędziliśmy w domu i na ciągłych wizytach u lekarzy. Kiedy kończyło się u nas zapalenie płuc dwa dni później całą rodzinę dopadł słynny wirus Rota . Mimo naszych starań nie obeszło się bez wizyt w szpitalu. Każdy, kto przeszedł tę chorobę wie jak bardzo jest męcząca. Cała nasza siódemka poległa. Na całe szczęście ja z mężem jakoś łagodnie przeszliśmy tego wirusa natomiast gorzej było z dzieciaczkami.

Walczyliśmy dzielnie, ale mimo wszystko zabrakło nam pościeli na zmianę, ręczników i zużyta została tona pieluszek. Po zakończonym wirusie i kolejnej wizycie w Międzylesiu przywieźliśmy do domu zapalenie oskrzeli. I znów to samo: kilka butelek syropów, antybiotyków, osłony na żołądek. Butelka syropu wystarcza nam na jeden dzień.

Myślę, że każdy wie ile kosztuje butelka zwykłego syropu nie mówiąc już o antybiotyku i osłonie. Po kolejnej 9-cio dniowej kuracji nastąpiło wyliczanie jak to dalej będzie i czy wystarczy na kolejne leki?



Możliwość komentowania została wyłączona.